Tarta z malinami chodziła za mną już długo, ale ostatnio mało piekłam. Raz, że były upały, a dwa ostatnio trochę byliśmy w rozjazdach. Teść obdarował mnie przepysznymi malinami, więc stwierdziłam, że nie ma na co czekać, tylko trzeba działać. Wymyśliłam sobie tartę na kruchym maślanym spodzie, z dużą ilością malin. Ale mój Luby jest jakiś na maxa wrażliwy na pestki z malin. Mi one nie przeszkadzają, no ale On ich nie lubi. Więc musiałam pokombinować i zrobić ciasto, w którym te pesteczki będą prawie niewyczuwalne i udało się! Co i jak piszę poniżej!
SKŁADNIKI NA CIASTO KRUCHE:
- 150 g zimnego masła
- 3 żółtka
- 1-2 łyżki lodowatej wody
- 280 g mąki pszennej
W/w zagnieć szybko, wylep formę do tarty i wstaw na kwadrans do lodówki.
Po tym czasie wstaw formę z ciastem na 15 minut do nagrzanego do 180 stopni C piekarnika i podpiecz spód.
*użyj formy metalowej, jeśli używasz porcelanowej to uważaj bo przy nagłej zmianie temp. forma może pęknąć!
MASA MALINOWA:
- 500 g malin plus dodatkowa garść malin
- 5 łyżek cukru najlepiej brązowego
- 50 g masła
- 2 łyżki mąki kokosowej
Maliny i cukier zagotuj na dużej patelni, gotujemy około 7 do 10 minut. Mają się rozgotować, a powstały sos troszkę odparować, dodaj masło i wymieszaj, aby się rozpuściło. Wyłącz prąd i dodaj mąkę kokosową.
Maliny gotujemy po to aby właśnie te pesteczki zmiękły, mąkę kokosową dodajemy po to aby związała ona masę. Niestety nie zastąpisz ją innym składnikiem.
Masę wylej na podpieczony gorący spód i wstaw ponownie formę do piekarnika. Na wierzch dodaj garść malin.
Temp. 180 stopni C, czas pieczenia 40 minut.
Beza:
- 3 białka
- 5 płaskich łyżek cukru
- 1 łyżka proszku budyniowego o smaku wanilia
- dwie garście kokosa ( u mnie prawdziwe chipsy z kokosa)
Białka ubij na sztywno, dodaj cukier i budyń nadal ubijaj.
Dodaj 3/4 ilości kokosa, wymieszaj. Resztę kokosa posyp już na wyłożoną bezę, ładnie się zrumieni i przyozdobi ciasto.
Bezę nakładam na ciasto około 20 minut przed końcem pieczenia. Uchylam piekarnik wysuwam formę, nakładam bezę, posypuję resztę kokosa i piekę dalej!
Tartę studzimy całkowicie!
Jeśli chcecie jeść tartę na ciepło, to można ale wtedy sok z malin będzie się lał z ciasta, ale warto taką też zjeść z kulką lodów to już jest rozpusta masakryczna hehehe. Ale przepyszna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć! Dziękuję, za komentarz. Bardzo mi miło, że tutaj zaglądasz.
Pamiętaj, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na jego publikację na tej stronie, jak i twojego nicku- użytkownicy z kontem google.