Śledzie na wigilię
Dzisiaj mam dla Was przepyszne śledzie, które robiłam już przedwczoraj na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia, teraz się marynują już w lodówce. Wiadomo im dłużej tym lepiej, ale tak na prawdę wystarczy im 12 godzin i są idealne do jedzenia. Obawiam się tylko jednej rzeczy, że nie dotrwają do Świąt ehheeheh
Śledzie na świątecznym stole u mnie w domu, są zawsze w bardzo wielu rożnych odsłonach, z śledziami jest trochę tak, że albo się je kocha albo nienawidzi. Mogę Wam podpowiedzieć jedno, zacznijcie eksperymentować i łączyć tą rybę z wieloma różnymi składnikami a przekonacie się, jak śledzie potrafią być pyszne!
Polecam przepis na korzenne śledzie!
SKŁADNIKI;
- 7 matiasów
- 1 cebula (polecam dwie małe szalotki)
- 2 łyżki przyprawy do piernika dobrej jakości
- 4 szczypty pieprzu czarnego
- 3 łyżki skórki pomarańczowej (takiej jak dodajemy do sernika)
- 1/3 szklanki suszonej żurawiny
- 2 łyżki posiekanych daktyli
- 1-2 łyżki rodzynek sułtańskich
- sól do smaku
- około 3/4 szklanki oleju bądź oliwy z oliwek
Cebulę posiekaj i sparz wrzątkiem. wystudź.
Olej wymieszaj z przyprawą do piernika, dodaj pieprz, i pozostałe składniki wraz z cebulą.
Śledzie po zakupie umyj pod bieżącą wodą wstaw do miski i zalej wodą, odstaw na 6 -10 godzin.
W zależności od tego jak mocno słone są śledzie, wodę wymień od 1 do nawet 3 razy.
Śledzie kroimy na małe porcje mieszamy z marynatą, przekładamy do szklanych słoików i marynujemy najlepiej przez noc w lodówce.
Smacznego!
Pyszota!
Doskonale! :-)
OdpowiedzUsuńKarolinko, masz rację- te śledzie są przepyszne :)! Dziękuję za przepis :).
OdpowiedzUsuńDołączam też życzenia pięknych Świąt Bożego Narodzenia :). Radosnego świętowania :)!