CROISSANTY
Kiedy nachodzi Nas ochota na coś słodkiego i dobrego, ale kompletnie nie mamy ochoty na spędzanie godziny w kuchni i pieczenie ciasta, to zawsze robimy domowe croissanty. Nie ma chyba nic smaczniejszego i łatwiejszego zarazem. Kiedyś, jeszcze dwa, trzy lata temu kupno dobrego ciasta francuskiego graniczyło z cudem, a mi wydawało się, że skoro korzystam z gotowca ze sklepu to wcale, żadna dla mnie to frajda. Do czasu! Kiedy to cały czas w telewizji, czy też na warsztatach kulinarnych widziałam, że każdy szef kuchni sięga po gotowca i w końcu spytam dlaczego? Odpowiedź była banalna, bo takie jest zazwyczaj lepsze (po prostu robią go fachowcy!), tak jest szybciej i prościej. Stwierdziłam, że nie zamierzam porywać się z motyką na słońce i cały dzień przygotowywać domowe ciasto francuskie. Teraz kiedy mam ochotę na croissanta, kupuje dobre, sprawdzone ciasto francuskie, sięgam po ulubione sezonowe dodatki i mam croissanty w kilka chwil.
Aby rogaliki były takie, jak ze sklepu musisz przestrzegać tylko kilku rzeczy, jakich?
Ciasto francuskie musi być przechowywane w lodówce (to przecież świeże ciasto!), nie może być narażone na ciepło przed pieczeniem. Zawsze gotowe rogaliki wstawiamy do mocno nagrzanego piekarnika, nigdy do zimnego! Pieczemy w wysokich temperaturach około 190 stopni dość szybko 12- 20 minut, w zależności od wielkości croissantów.
PRZEPIS NA CROISSANTY
SKŁADNIKI:
- 2 arkusze ciasta francuskiego
- 2-3 śliwki renklody fioletowe
- 2-3 łyżki kremu czekoladowego
Arkusz ciasta szybkim ruchem noża kroimy na spore trójkąty, na podstawie trójkąta układamy kilka plastrów śliwek, łyżkę kremu czekoladowego, rolujemy i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Rogaliki piekłam 18 minut temp. 190 stopni, grzanie: dół + termoobieg.
Zawsze wkładamy do nagrzanego piekarnika!
Smacznego!
Jaki jest wasz ulubiony smak?
Smakowicie! :-)
OdpowiedzUsuńPamiętam ten smak z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuń