NAJLEPSZA SAŁATA DO OBIADU TAKA, KTÓRĄ ZROBI NAWET TWÓJ FACET!
Mężczyzna w kuchni!
Niecodzienny widok nie? No właśnie! Co zrobić aby Wasz mężczyzna bywał w kuchni częściej niż trzy razy w porze śniadania, obiadu i kolacji, no dobra nie zapominajmy o wyprawach po piwo do lodówki to też powinnyśmy zaliczyć ;-)? Nie ma co się łudzić, że facet nagle sam z siebie postanowi Nas zaskoczyć i ugotować obiad, jeśli to ty cały czas grasz pierwsze skrzypce w kuchni, i jesteś jeszcze w te klocki dobra, to nie łudź się Kochana, że napotkasz tam swojego wybranka. Jest mu tak dobrze, ma wszystko gotowe podawane na stół, jest pysznie i miło, więc on kulturalnie nie będzie Ci przeszkadzał w Twoim królestwie. Zatem co zrobić aby mężczyzna zaczął z nami gotować? Jak go zwabić do tej kuchni? Czym zachęcić? No przecież nie hasłem: "No dobra to Ty najwyżej obierz ziemniaki a ja zrobię resztę (tu ewentualnie może paść zamiennie: marchewkę, pietruszkę, albo :"Jak Ty to robisz, daj ja zrobię już sama"). Strzał w kolano gotowy! Gdyby mnie ktoś zaprosił do kuchni i kazał obierać warzywa itp. to po minucie lub dwóch uciekałam bym stamtąd gdzie pieprz rośnie. Co może być fajnego w obieraniu marchewki? No chyba, ze nożyk się zepsuje, i Nasz Bohater domu, będzie go reanimował ;-). Mężczyzna lubi rządzić, tak już jest, my to też lubimy, lubimy tych zdecydowanych i pewnych siebie samców, którzy wiedzą po co i gdzie są. Dlatego warto mężczyźnie dać zadanie do wykonania, od A do Z. Faceci to zazwyczaj zadaniowcy, lubią proste i jasne sytuacje, czytelne komunikaty, nie należą do grupy ludzi, którzy "się domyślą". Od tego to już my jesteśmy, my się domyślamy aż nadto, za siebie, za niego i jeszcze za sąsiadkę ;-). Od czego zacząć? Jak zachęcić do wspólnych chwil w kuchni. Tak jak ze wszystkim, metoda małych kroczków jest najlepsza. Zacznij od jajecznicy. Znacie faceta, który nie lubi jajecznicy? Ja nie! Niech przyrządzi ją według siebie, dobra dał za dużo masła, a Ty właśnie jesteś na trzeciej diecie już w tym miesiącu i chcesz wybrzydzać? Nic z tego! Zjedz ze smakiem, pochwal i powiedz, że o takich porankach marzyłaś! Następnym razem podpowiedz, że zamiast boczku, może i tu słowo klucz bardziej smakowałaby NAM, a nie MI, szyneczka, albo pomidory suszone itd. Ja mojego Lubego, za każdym razem gdy przygotowuję obiad, angażuję w wykonanie sałaty lub sałatki do obiadu. To nieskomplikowana czynność, ale facet może ją zrobić od początku do końca sam. Ty w tym czasie możesz wykańczać swój francuski sos na patelni, a On ma szansę wykazania się w najlepszym dressingu świata, do którego musi zapamiętać kilka składników, więc to dla niego pestka!
SAŁATA DO OBIADU, SKŁADNIKI:
- 3 garście gotowej mieszanki sałat takiej jaką lubicie najbardziej
- garść jarmużu
- garść szpinaku
- 2-3 łyżki ziaren słonecznika
- 2-3 łyżki orzechów włoskich
- świeża bazylia (10-12 listków)
- dymka
Dressing do sałaty
(duża ilość do buteleczki, wystarczy na 4 zastosowania)
- 1/4 szklanki oliwy z oliwek
- sok z 1/2 cytryny
- garść bazylii świeżej
- 15 listków mięty
- 1-2 łyżeczki musztardy
- 5 łyżek wody
- sól
- 1 łyżeczka miodu
Całość zmiksuj blenderem na gładką masę, przelej do buteleczki i przechowuj do 4 dni w lodówce.
Sałatę wymieszaj ze szpinakiem i jarmużem. Dadaj dressing, ziarna i orzechy.
Całość wymieszaj, posyp posiekaną dymką!
Najlepsza sałata do obiadu gotowa!
I to jeszcze zrobiona przez NIEGO!
Smacznego!
Drodzy Panowie ten tekst jest pisany z przymrużeniem oka ;-))) Oczywiście w kuchni jesteście częściej, niż te kilka wymienione razy, przecież też tak jak My podjadacie czekoladę *-)
;-))))))
Prawdziwy Skarb masz w domu ;)
OdpowiedzUsuńwiesz skarb byłby jakbym to ja tylko sałatę robiła heheh ;-))) Ale bardzo mi pomaga, a ciasto drożdżowe to tego specjalność ;-))
UsuńTo miło kiedy ma się pomocnika. Ja muszę powiedzieć, że nie lubię jak mój luby mi się wtrąca, lubię przygotowywać posiłki, a później razem je konsumować :) Żeby nie było, zdarzają się też sytuacja, że proszę o pomoc, albo mój mąż pyta czy jej nie potrzebuję, wtedy gotujemy razem.
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć, że tym postem przypomniałaś mi o sałacie ze śmietaną przygotowywanej przez mojego dziadka do obiadu... następnym razem punkt obowiązkowy podczas wizyty :)
;-) Ale fajnie, że takie wspomnienia z dziadkiem;-).
UsuńGotowanie razem zawsze jest miłe ;-)
Super! Chyba podsunę ten przepis mojemu pomocnikowi, choć na brak chęci w jego przypadku absolutnie nie mogę narzekać :)
OdpowiedzUsuń;-) Koniecznie wypróbujcie ;-_)
Usuń