Na zdjęciach powyżej, widzicie mnie- w posiadłości, gdzie możecie odbyć wine tasting - co to takiego? Najprościej opisałbym to jako: doznanie ze smakowania, próbowania i wąchania wina. Przy wine tastingu wykorzystujemy: węch i smak, ale bez wątpienia również oczy- możemy zaobserwować kolor i klarowność wina (np. czy barwa jest mniej lub bardziej intensywna).
Węch- jedno z najbardziej ciekawych doświadczeń, bardzo intrygujące, bo nos każdego z nas potrafi wychwycić inne nuty zapachowe. Zastanawiałam się nad tym, dlaczego jedni czują aromat wiśni, inni czereśni, a ktoś jeszcze inny wyczuje nutę porzeczki połączoną z wiśnią. Wysunę tezę, że przede wszystkim, wynika to z tego, jaki mamy aparat węchu, czyli w jakim stopniu mamy nasz nos wyćwiczony.
Myślę, że również z tego, jakie smaki i zapachy towarzyszą nam każdego dnia w kuchni, co czujemy? Zapachy, które są z nami często, dużo łatwiej wyczuwamy. To co najbardziej interesujące, to fakt, że przecież wino powstaje tylko i wyłącznie z winogron, nie ma tam żadnych dodatków innych owoców. Dlatego tak bardzo fascynujący jest proces powstawania tego trunku, a mechanizm jego tworzenia możemy śmiało nazwać sztuką.
Smak- wino może być słodkie, cierpkie, lekkie i przyjemne dla podniebienia, idealne aby napić się w upalny dzień, siedząc popołudniem w fotelu, ale równie dobrze, może mieć ciepły otulający smak korzennych przypraw, lub być mocno wyrafinowane z wyczuwalnym smakiem tahin, takie typowe pod krwistego steka.
Wino zawsze dobieramy do okoliczności np. temperatury otoczenia, bo przecież latem do obiadu z chęcią sięgniemy po Chardonnay lub coś z bąbelkami, a podczas grilla, na którym będziemy serwować steki z wołowiny, lepszym wyborem, będzie głęboki smak wytrawnego czerwonego wina.
To o czym piszę powyżej to nic innego, jak food pairing czyli sztuka dobierania wina do dania. Pamiętaj, że nie jest to coś czego nie potrafisz robić dość intuicyjnie. Warto samemu w domu, czasami zrobić takie doświadczenie, nalać do trzech kieliszków symboliczną ilość wina i każde spróbować opisać za pomocą zmysłu węchu a następnie smaku.
Nie bój się i śmiało wąchaj, a następnie opisuj słowami to co czujesz. Gwarantuje Ci, że wino, które być może piłeś dość często poznasz na nowo. Ten sam test wykonaj i skosztuj dane wino, do posiłku- sam szybko zorientujesz się, że wino potrafi albo podbić albo złagodzić smak danej potrawy. A jeśli będziesz miał gości w domu, zachęć ich do wspólnej zabawy, jest to bardzo interesujące doświadczenie - które, często praktykuje u siebie w domu, bo absolutnie każdy nos czuje coś innego. Wydaje mi się, że jest to samo w sobie piękne i inspirujące doświadczenie.
Jak wyglądają takie tastingi wina? Możesz zobaczyć na poniższych zdjęciach.
W winnicy William Hill odbyliśmy tasting wina w przepięknych okolicznościach przyrody, gdzie nie sięgałam wzrokiem roztaczał się kojący, błogi i przepiękny widok winorośli, aż po sam horyzont, który wieńczyły góry. Całość była skąpana w ciepłym californijskim słońcu.
Tasting wina odbywał się na świeżym powietrzu, jak wygląda to miejsce możesz zobaczyć na zdjęciu, jeśli będziesz w Californii, możesz umówić się na taki tasting bez żadnego problemu.
Ja osobiście pijam tylko słodkie wina.
OdpowiedzUsuń