Lubię obiady, które robi się tyle ile gotuje się makaron lub ryż. To dla mnie najlepsze rozwiązanie wtedy kiedy nie mam czasu na gotowanie. Pyszne, pożywne, z dużą ilością warzyw, wszystko skąpane w aromatycznym sosie, który najchętniej byś wylizała z talerza ;-). Uwielbiam takie jedzenie!
PRZEPIS NA KREWETKI W SOSIE KOKOSOWYM Z TAGLIATELLE MARCHEWKOWYM I RYŻEM
- puszka mleczka kokosowego 82% kokosa
- 4 garście krewetek
- 2 łyżki imbiru marynowanego wraz z zalewą
- 2 średnie marchewki
- 1 malutka cukinia
- sos sojowy około 1 łyżeczki
- sól
- chilli świeże
- kolendra świeża
- 4 ząbki czosnku
- olej
- szalotka
ponadto:
- 200 g ryżu jaśminowego
- Bunapi -Shimeji* - azjatyckie grzybki (dostępne w każdym większym markecie na lodówkach)
Marchewkę obierz, potnij na cieniutkie plasterki - tagliatelle- za pomocą obieraczki.
Cukinię umyj i potnij na tagliatelle.
Oczyść krewetki, usuń pancerze.
Na oleju przesmaż posiekany dość grubo czosnek, posiekaną w piórka cebulę, marchewkę i cukinię. Całość smażymy ciaglę mieszając, nie może nam się nic przypalić, przesmażamy całość przez 5 minut.
Dodajemy imbir wraz z zalewą, przesmażamy minutę.
Dodajemy mleczko kokosowe i całość zagotowujemy przez około 5- 7 minut.
Dodajemy na sam koniec krewetki, aby się ugotowały dosłownie 1- 2 minuty.
Całość posypujemy świeżą kolendrą i posiekanym chilli.
Grzybki Shimeji przesmażam na gorącym oleju dosłownie 1 minutkę, podaję bezpośrednio na talerz.
Ryż gotujemy wedle instrukcji na opakowaniu, ja zawsze zamieniam
50 ml wody na 50 ml mleczka kokosowego, ryż jest zdecydowanie bardziej smaczny!
Ugotowany ryż wykładamy na talerz, obok krewetki w sosie kokosowym i grzybki Shimeji.
*jeśli nigdy nie jadłeś grzybków azjatyckich to się nie obawiaj ich smaku, jest bardzo delikatny ale niesamowicie intensywny, komponują się idealnie z rybami i owocami morza. Są to jedne z najbardziej popularnych grzybów w Azji, podobno to one nadają smaku umami. Chodź nazwa może wydawać Ci się dziwna, to nic innego jak grzybek bukowy, bo rośnie na drzewie - buk. Są dwie odmiany jasna- biała - Bunapi -Shimeji, uprawiana bez dostępu do światła, i taka brunatna Buna - Shimeji.
W zapachu i strukturze trochę przypominają naszą polską pieczarkę, która też jest biała i brunatna ;-), także jak widzisz to nic strasznego. Grzybki są pyszne i bardzo aroamtyczne, przypisuje się im wiele dobrego, podobno są bogate w substancje antynowotworowe. Myślę, że warto spróbować!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć! Dziękuję, za komentarz. Bardzo mi miło, że tutaj zaglądasz.
Pamiętaj, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na jego publikację na tej stronie, jak i twojego nicku- użytkownicy z kontem google.