Magiczne miejsce. Tak muszę zacząć
ten wpis, koniecznie! Zachwyca swoim wnętrzem, dopieszczonym w każdym
najmniejszym szczególe. Restauracja urządzona według najnowszych trendów,
totalnie w moim ukochanym stylu. Wnętrze urzeka ciepłym drewnem, stolikami
wykonanymi z marmuru, dużą ilością zieleni, ciepłem pięknych lamp i przemiłą
obsługą lokalu. Kelnerki, które doskonale znają kartę, są uśmiechnięte i
działają jakby niezauważenie. We wnętrzu człowiek od razu odpoczywa, nadchodzi
jakiś błogi relaks, który sprzyja konsumpcji. A wybierać jest w czym, bo w
karcie same pyszności.
Dzień jest ciepły, powietrze wręcz gorące, dlatego delikatny chłód we wnętrzu zdaje się być świetnym rozwiązaniem, można też usiąść w ogródku przed restauracją i schować się w przyjemnym cieniu parasola. Na ladzie baru usytuowanego na zewnątrz znajdziemy pełny wybór alkoholi marki Saska tj. Czarny Bez, Dębowa, Orzech laskowy z nutą karmelu i inne, które uświetnią niejeden wieczór z bliskimi.
Menager lokalu proponuje sałatkę z cykorii, z buraczkami i serkiem kozim, jak i ravioli ze szpinakiem z płynnym żółtkiem w środku, z oliwą truflową i parmezanem. Oczywiście decydujemy się i zapowiada się pyszny lunch.
Aby się schłodzić zamawiam kawę mrożoną - bo kto, jak nie- ja hehehhe. Kawa jest przepyszna- po prostu. Myślę, że gdybym mieszkała w Gdyni byłabym stałym bywalcem tego miejsca, tym bardziej, że na ladzie baru widzę drożdżówki, które są wypiekane na miejscu przez szefa kuchni. Czy może być coś lepszego? ;-)
Lokal jest przestronny i usytuowany w dogodnym miejscu. Najlepsze określenie na wnętrze lokalu to chyba, że jest takie bardzo instgramowe, w najlepszym tego słowa znaczeniu! ;-) Miejsce, w którym po prostu chce się być! Chce się skosztować tych wszystkich pyszności, które są w karcie.
Miejsce idealne na szybkie śniadanie przy marmurowym blacie z widokiem przez duże okna na błogą zieleń. Lokal idealny na lunch czy uroczystą kolację, czy też wieczór ze znajomymi. To zdecydowanie "Miejsce ze Smakiem", które warto odwiedzić i to na pewno nie raz. W ogródku przed restauracją można spędzić niejeden ciepły wieczór i raczyć się nieśpiesznie bogatym portfolio Saskiej.
Ale wróćmy do tego co zjedliśmy!
Sałatka z cykorią okazała się najlepszą jaką jedliśmy przez ostatnie kilka miesięcy, sos w sałatce, buraczki i marynowane warzywa stworzyły niesamowitą paletę smaków. Danie, które nie tylko wygląda obłędnie ale również tak smakuje. Jak tylko będziemy kiedyś w Gdyni na pewno tu na nią wrócimy.
Ravioli ze szpinakiem i płynnym żółtkiem w środku to dość trudne danie do zrobienia, cała sztuka polega na przygotowaniu takiego ciasta, które podczas gotowania będzie miękkie, ale żółtko, które się pod nim skrywa, pozostanie całkowicie płynne. I takie właśnie było to ravioli. Ach! Oliwa truflowa i parmezan, który zwieńczył całość, przez chwilę poczułam się jak w Italii. Całość dopełniła Saska o smaku kawy z nutą brandy. Aż nie chcieliśmy wychodzić, było przepysznie i tak miło!
Miejsce, które koniecznie trzeba odwiedzić:
Fedde Bistro
Świętojańska 43, Gdynia
Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń