MISKA SZCZĘŚCIA

Miska szczęścia!

Nie ma nic szczególnego w tym, że po lecie przychodzi jesień i intuicyjnie szukamy posiłków, które rozgrzeją nasz organizm. I tak właśnie działa na mnie owsianka, jest treściwa, pożywna i smaczna. O tej porze roku, jakoś nie wyobrażam sobie zjeść rano zimnego jogurtu z lodówki, ale rozgrzewającą i ciepłą owsiankę, z dodatkiem nasion chia i daktyli, zdecydowanie tak. Czym jest miska szczęścia? Jeśli macie konto na Instgramie, to zapewne widzieliście setki miseczek wypełnionych najsmaczniejszymi owocami, owsiankami, jaglankami czy smoothie. Dziś pokazuje Wam, jak wygląda zazwyczaj przygotowanie mojej owsianki.

Owsiankę robię zawsze na mleku bez laktozy 1,5 % wymieszanym w proporcji pół na pół z wodą. W słoiku mam już wymieszane płatki owsiane, jaglane, orzechy, suszone owoce, ziarna ekspandowane itp. Dodaję zazwyczaj 3 czubate łyżki mieszanki i łyżkę nasion chia. Dodaje 1-2 daktyle, aby owsianka była słodka, czasami zstępuje 1/2 banana. Całość gotuje około 12-15 minut, aby owsianka była kleista. Na wierzch, kiedy są dostępne i mam w domu, dodaje owoce: maliny, borówki, truskawki, porzeczki, wszystko to co jest akurat w sprzedaży, jeśli nie mam świeżych używam mrożonych. Dodaje chipsy z kokosa (ale takie prawdziwe bez chemii itd., czyli tak na prawdę jest to wysuszony kokos), czasami dodaje przyprawy np. cynamon, który reguluje poziom cukru we krwi.

Owsiankę jem póki gorąca.

Można też przygotować owsiankę nocną, po prostu płatki owsiane i nasionka chia zalewamy mlekiem, wodą lub jogurtem i wstawiamy na noc do lodówki. Rano jest dobra, ale wtedy jemy na zimno.  Dla mnie niestety odpada, ja na żołądek rankiem, zawsze staram się jeść coś ciepłego. 

Po więcej inspiracji zapraszam na mój INSTAGRAM. 

Fajnego i miłego dnia dla Was!