Miłośnik czekolady, może i tak bym powiedziała o sobie, ale nie byłaby to prawda, bo prawda to miłośnik gorzkiej czekolady. U nas w domu, to Luby zawsze wyjada wszystkie mleczne i smakowe czekolady, a ja no cóż, ja poszukuję zawsze unikatowych smaków gorzkich czekolad, to w nich odnajduję chwilę przyjemności i bogaty wachlarz smaków. To przy nich lubię zatopić się w ciepły sweter i z książką w dłoni celebrować chwilę. Od wielu lat sięgam po czekolady z linii Excellence Lindt. Co je wyróżnia? Do ich produkcji używane jest najwyższej jakości kakao, które stanowi tylko 5% całej światowej produkcji, dzięki czemu charakteryzują się one bogatym smakiem.
Nie wiem czy wiecie, ale każda z linii czekolad Lindt Excellence, różni się smakiem, intensywnością i wiodącymi nutami. Marka Lindt zaproponowała mi abym zmierzyła się z nimi sama i porównała ich smak, aromat i wybrała tą, która według mnie jest najsmaczniejsza. Z nieskrywaną i ogromną przyjemnością podjęłam się tego zadania, kto by nie chciał chociaż na krótką chwilę zostać testerem czekolad? Przyjemniejszego zajęcia nawet nie mogłam sobie wymarzyć! Zadanie choć z pozoru łatwe, wcale takie nie było. Od wielu lat jestem fanką tych czekolad i mam już swoją ulubioną, ale nigdy nie porównywałam ich jednocześnie. Samo zadanie wydawało mi się też bardzo ciekawe, zobaczyłam też jak czekolady różnią się między sobą. Najbardziej zaskoczyła mnie chyba liczba aromatów, jakie można w nich odkryć; owocowy, kwiatowy, waniliowy, karmelowy, kawy czy lukrecji. Jesteście ciekawi? No to już Wam piszę o swoich odczuciach.
Na pierwszy ogień poszła czekolada, która najbardziej mnie ciekawiła Lindt Execellence 99% Cocoa/cacao, moim zdaniem czekolada dla prawdziwych koneserów gorzkiej czekolady, bardzo intensywna w smaku, o bogatym i wyraźnym smaku kakao, intensywnym gorzkim i czekoladowym smaku.
To co mnie też w niej ujęło to sposób pakowania, otwierając tą czekoladę czułam się jakbym otwierała najlepszy prezent, zobaczcie tylko, jak to wygląda! A zapach budzi wszystkie zmysły!
Byłam bardzo ciekawa porównania trzech czekolad jednocześnie, które najczęściej wybierałam na sklepowej półce tj. 70%, 78% (nowość) i 85% zawartości kakao. Jak mówi sam Maître Chocolatier firmy Lindt, Stefan Bruderer „Odpowiednia zawartość kakao w czekoladzie jest całkowicie subiektywna. Ważniejsze, niż znalezienie tabliczki o najwyższej zawartości kakao, jest znalezienie tej czekolady, która perfekcyjnie odpowiada naszym gustom. Procenty, widoczne na wielu produktach z ciemnej czekolady, odnoszą się do zawartości wszystkich składników pochodzących z ziaren kakaowca. Wyższa zawartość, to więcej czekolady i mniej pozostałych składników, zwłaszcza cukru. Wyższy procent, to także bardziej intensywny, gorzki, czekoladowy smak".
I to chyba wszystkim nam wydaje się jasne i zrozumiałe, ale różnice w czekoladzie to nie tylko jej mniej lub bardziej intensywny czekolady smak, ale również aromat. I tak, czekolada Lindt Excellence 85% COCOA, jest mocna o głębokim smaku kakao, ale wyczujemy w niej również nutę prażonej kawy i lukrecji. Sięgając natomiast po czekoladę o zawartości 70% kakao znajdziecie idealną równowagę smaku gorzkiego, doskonale rozpływa się w ustach i zaskakuje wyczuwalną nutą wanilii. Czekolada bardzo delikatna w smaku i myślę, że znalazła wielu wielbicieli.
78% zawartości kakao w czekoladzie to mój faworyt. W czekoladzie możecie wyczuć smak przypieczonego chleba czy też herbatników, odnajdziecie nuty prażonego słodu i karmelowy wyraźny aromat. Ten moment kiedy w chwili ugryzienia, jest mocny i słyszalny trzask, lubię tą chrupkość w czekoladzie, wtedy wiem, że to produkt z najwyższej półki. Ta czekolada nie jest zbyt cierpka ani zbyt gorzka, to idealny balans między tymi dwiema cechami. Idealna do filiżanki cappuccino i chwili tylko dla siebie.
Lindt Excellence o zawartości 90% kakao, to czekolada o mocnym i wyraźnym smaku kakao, z wyczuwalnymi nutami wanilii i dymu. Ma mocny intensywny kolor i wyczuwalny aromat espresso z najlepszej kawiarni.
Na sam koniec zostawiłam czekoladę, którą na pewno dobrze znacie, gorzka z dodatkiem pomarańczy, jej smak zawsze przenosi mnie w świąteczny i grudniowy klimat. Uwielbiam ten smak niezmiennie od wielu lat!
A na sam koniec wpisu podpowiem Wam, jak samodzielnie w domu można przetestować czekolady i spróbować odkryć w nich różnice. Aby móc je wyczuć należy skupić się na pięciu zmysłach. Ale za nim to zrobimy upewnijmy się, że mamy oczyszczone kubki smakowe, napijmy się np. wody najlepiej niegazowanej. Zaczynamy zawsze od czekolady o najniższej zawartości kakao i idziemy w górę ;-)
- ZMYSŁ WZROKU - oceniamy to co widzimy, kolor, połysk i strukturę
- ZMYSŁ SŁUCHU - przełam czekoladę, sprawdź jak chrupie, ten charakterystyczny trzask przy przełamywaniu tabliczki, zaobserwuj czy czekolada się kruszy, czy jej przełamany brzeg jest jednolity
- ZMYSŁ DOTYKU - sprawdzamy teksturę czekolady
- ZMYSŁ ZAPACHU - najlepiej zamknij oczy, przynajmniej ja kiedy nie widzę, zmysł zapachu wyostrza się i jestem w stanie wyczuć więcej aromatów.
- ZMYSŁ SMAKU - najbardziej upragniony moment, po prostu włóż do buzi kawałek czekolady i pozwól mu się rozpuścić, poczujesz jej unikatowy smak na każdym kubku smakowym. Pozwól aby ta chwila trwała, jak najdłużej a ty spróbuj opisać to co czujesz.
Jestem bardzo ciekawa, jaką Wy byście wybrali czekoladę z lini Lindt Excellence, czy również Waszym faworytem była by 78% COCOA, a może inna? Sprawdźcie sami! Czekają Was najprzyjemniejsze chwile.
Czekolady Lindt kochamy tak bardzo jak kawę! :)
OdpowiedzUsuń