października 26, 2017

Jak przetrwać jesień?









Jak przetrwać jesień?


I przyszła, rozsiadła się, swoją mglistością, nostalgią i szarością zaorała wszystko dookoła Nas. Nie da się ukryć mamy jesień, a wraz nią, nachodzą Nas różne nostalgiczne myśli, totalne lenistwo i nie chce mi się, czas na smutki i gdybanie. I mimo, że to przytrafia się Nam co roku, to jednak zawsze trochę zaskakuje, ta jesienna "deprecha". Jak sobie z nią radzić? Jak nie zwariować? I wreszcie co zrobić, żeby się Nam cokolwiek chciało?

W gruncie rzeczy nie wiem, czy jestem właściwą osobą, która powinna radzić w takich kwestiach, ponieważ jestem typem rozkminiacza wszystkiego, na czynniki pierwsze, lubię rozmyślać i "bić się z myślami". Z natury jestem pozytywnie nastawiona do życia, staram się każdego dnia po prostu znaleźć chwilę tylko dla siebie, nawet te dziesięć minut, kiedy mogę pomyśleć i pomarzyć, posnuć plany. Bo my kobiety lubimy marzyć! O jak my lubimy marzyć i snuć dalekosiężne plany ;-).
Czasami w kilka minut potrafimy zaplanować całe życie, dla siebie, dla niego i całej gromady, jeśli ją posiadasz. I właśnie jesień sprzyja tym rozmyślaniom, a jak już tak myślimy, to zaraz zaczynamy podsumowania, co to my żeśmy miały zrobić, gdzie nie pojechać i czego nie mieć, i ile schudnąć. I się wtedy zaczyna! Zaczynamy sobie trochę wyrzucać, i jeszcze pół biedy, jak tylko sobie, bo jeśli przy okazji za jakieś swoje niepowodzenia, dostają po głowie bliscy to już jest słabo. Ale jesteśmy tylko ludźmi i zazwyczaj tak to jest, że stres odreagowujemy na bliskich, nadszarpując swoje relacje. 
Zatem jaka jest recepta na smutki i ciągłe pretensje do samego siebie? No cóż myślę, że dla każdego pewnie trochę inna, ale jest kilka rzeczy które możemy wcielić w swoje życie i postępowanie, aby poczuć się lepiej ze samym sobą.






Pierwsza najważniejsza moim zdaniem umiejętność, to umiej sobie wybaczyć. 
No ba! Ale slogan! ;-) Ale Kochana nie zrobisz kroku do przodu, jeśli po prostu nie wybaczysz sobie, zapomnisz o swoich niepowodzeniach, o swoich grzeszkach mniejszych bądź większych, o wszystkim tym co miałaś zrobić dobrze, a wyszło jak zwykle. Jeśli kogoś po drodze zawiodłaś, albo skrzywdziłaś, spróbuj naprawić to i zrób krok do przodu. Na prawdę nie ma sensu wracać setny raz do tego co było. I dotyczy to wielu dziedzin życia. Nie tylko tych najważniejszych jak związek czy praca, ale dotyczy to również Ciebie, Twojego postępowania na co dzień w relacjach z bliskimi, i traktowaniem siebie samej. Nie trać czasu na myślenie o przeszłości. Dlaczego? Bo jej już nie zmienisz... Nie cofniesz czasu, nie zmienisz już podjętych decyzji i nie cofniesz wypowiedzianych słów. Zrób krok do przodu, zacznij ten czas poświęcać na to co lubisz. Dla jednych to będzie spacer, innych książka, jeszcze innych rozmowa z przyjaciółką, czas na kawę i ciasto czy po prostu czas na zakupy. 






Spraw by Twoje otoczenie wprawiało Cię w dobry nastrój! Na prawdę niewiele trzeba aby po prostu w domu było miło, wystarczy zapalić świecie, kupić kwiaty do domu, upiec domowe ciasto, posprzątać. I celowo piszę tutaj o porządkach bo właśnie w uporządkowanej przestrzeni człowiek relaksuje się najlepiej. Możesz nawet pozbierać liści spacerując w parku i wstawić je do wazonu, stwórz miejsce przytulne dla Ciebie, w którym ty będziesz dobrze się czuła, i do którego będziesz chciała wracać. Miej swój azyl, swoją przystań.









Dobieraj umiejętnie literaturę, filmy czy muzykę. Nie ma chyba nic gorszego, jak wtedy kiedy jest Ci smutno włączać smutne piosenki! No ba! Skąd ja to znam nie? ;-)
Prawie każda z Nas tak robi, tak jakby sobie chciała dokopać... Zrób totalnie coś innego, włącz muzykę, z którą masz dobre wspomnienia, muzyka z pierwszego tańca na waszym weselu? Muzyka z wakacji? Ja mam na przykład taką listę piosenek na You Tube, z kitowymi włoskimi starymi przebojami, które ciągle słyszałam, jak byłam na swoim pierwszym wyjeździe we Włoszech. I te piosenki zawsze wprawiają mnie w dobry humor, zaraz przypominam sobie wszystkie komiczne sytuacje z tamtego wyjazdu i od razu mam banana na twarzy.
Film, albo dobry serial! No, która z Nas nie kocha dobrego kina, polecam Wam wszystkie filmy Wood'ego Allena, uwielbiam jego poczucie humoru.






Wstawaj z uśmiechem, tak ja wiem, że to trudne, bo ciemno za oknem, bo szaro, bo znowu do tej pracy trzeba iść. Ale powiem Ci coś co kiedyś powiedziała mi moja przyjaciółka: "Ja nigdy nie wstałam jeszcze zła, zawsze wstaje z myślą, że mam nowy, fajny dzień przed sobą".
I muszę Wam powiedzieć, że to zdanie mną uderzyło, bo faktycznie jest osobą z bananem na twarzy, patrzy na życie optymistycznie. Ja często budzę się jakby już trochę zmęczona, ale mam tak tylko wtedy, kiedy źle się odżywiam lub po prostu przestaje ćwiczyć. Bo to jak czuje się nasze ciało ma niewątpliwie wpływ na to jak czuje się nasza "głowa".
Tym bardziej, że po prostu zazwyczaj brakuje Nam po prostu tlenu, spaceru, świeżego powietrza i dawki odpowiedniego wysiłku.
Znajdź czas na spacer! Nie da się? To wysiądź jeden przystanek wcześniej i przejdź te 300- 500 metrów na pieszo. Dotleń głowę, rozejrzyj się dookoła, jesień na prawdę jest urokliwa, nawet ta mglista i deszczowa. 



 

Spraw sobie i bliskim słodką przyjemność, upiecz szarlotkę, albo jeszcze prościej, owiń folią aluminiową jabłka i upiecz w piekarniku. Zrób frytki z pieczonej dyni, albo po prostu kubek gorącej czekolady czy kakao.  Zrób pyszna kawę i przejrzyj ulubioną gazetę. Zrób coś tylko dla siebie.

Pokochaj modę jesienią, ja uwielbiam swetry, kozaki i czapki. I cieszę się, gdy mogę wreszcie je założyć. Nic tak nie poprawia nastroju jak udane zakupy!





Wiem, że tym postem nie odkryłam Ameryki, ale jestem pewna, że jeśli zaczniesz wdrażać te kilka prostych rzeczy, na prawdę będzie Ci po prostu łatwiej i przyjemniej. 

Pięknego dnia dla Was ;-))))






4 komentarze:

  1. Jesienią można sobie pozwolić na lenistwo :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ cudne zdjęcia! uwielbiam Pani instagram, bo to dla mnie nie mała inspiracja. <3 Zdjęcia są takie nie wymuszone, bez masy filtrów co jest ogromnym atutem jak dla mnie, bo po prostu można to sobie wyobrazić na żywo i z łatwością znaleźć coś dla siebie. ;-)
    Swoją drogą to Pani zainspirowała mnie do tego aby samodzielnie przyżądzać pyszne, równie ładne, kawki w domku. Teraz już mi kupne tak nie smakują, ba zaczęłam mieć wymagania!
    Pozdrawiam cieplutko! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło! Dziekuję za przemiłe słowa ;-) Oj tak z kawą mam podobnie na mieście ciężko mi kupić jakąś dobrą, pozdrawiam ;-)

      Usuń

Cześć! Dziękuję, za komentarz. Bardzo mi miło, że tutaj zaglądasz.
Pamiętaj, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na jego publikację na tej stronie, jak i twojego nicku- użytkownicy z kontem google.

Copyright © 2017 SMYKWKUCHNI