Sierpień, połowa lata za nami. Jak ten czas leci? Dni mamy co raz krótsze, ale słońce ogrzewa skórę mocniej, bardziej intensywnie, tak jakby chciało nam zakomunikować, że jeszcze troszkę a będzie go co raz mniej. Ten miesiąc dla mnie to zawsze czas aby, trochę tego słońca zabrać ze sobą na zimę. Dzięki przygotowaniu kilku słoiczków dżemu z ulubionych owoców, chłodnym zimowym rankiem, będziemy wracać myślą do słonecznych dni, kiedy to mogliśmy objadać się śliwkami, siedząc w krótkich spodenkach na ławce w ogrodzie. Dobrze wiecie, że lubię celebrować poranki, i to właśnie do nich przykładam dużą uwagę. Dlaczego? To proste, jeśli dobrze i miło zacznę dzień, rzadko potem mam zły humor. A nic tak nie poprawia nastroju jak dobre jedzenie. Dlatego dzisiaj zachęcam Was do przygotowania, bardzo prostej konfitury ze śliwek - renklod, z dodatkiem cynamonu, wanilii, kwaskowatych mirabelek w kolorze ciemnego fioletu i odrobiny pikanterii w postaci anyżu.
Abyśmy mieli słodkie i miłe poranki, przy ciepłej bagietce, toście czy też naleśniku z tą konfiturą ;-)
SKŁADNIKI:
- 2 kg dojrzałych i fioletowych renklod
- 70 g ciemnych mirabelek
- 850 g cukru (możesz użyć pół na pół z brązowym)
- 1/2 laski wanilii
- 2 gwizdki anyżu
- 2 ziarenka kardamonu
- otarta kora cynamonu (bądź cynamon w proszku - kup taki bez mąki w składzie)
Wykonanie:
Śliwki umyj i wydryluj.
Na dużej patelni, o grubym dnie, bądź garnku, smażymy śliwki z w/w składnikami. Początkowo pod przykryciem tak aby uległy rozprószeniu (15 minut). Następnie przez godzinę na bardzo małym ogniu, tak aby cała zawartość wody odparowała. Jeśli tą czynność wykonujesz w garnku, będzie trwała dłużej, po powierzchnia do odparowania jest mniejsza. Masy powinno ubyć podczas smażenia połowę.
Przed nałożeniem konfitury do słoiczków, wyjmij laskę wanilii i gwiazdy anyżu.
Słoiki powinny być wyparzone wrzątkiem i idealnie suche (najlepiej nastawić je na intensywny program w zmywarce).
Gorącą konfiturą nakładamy do słoiczków i odwracamy do góry nogami, przykrywamy ściereczką bądź ręcznikiem i pozostawiamy na minimum 12 godzin.
Konfitury przygotowane w ten sposób będą służyć całą zimę. Są idealne, jako składnik ciasta, do bułeczek drożdżowych, do ciastek kruchych, do tart, tortów, do naleśników, gofrów czy też na kanapki.
A poza tym mają obłędny kolor i smak! ;-)))
Smacznego!
Smacznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam konfitury śliwkowe, idealne do naleśników w sezonie zimowym, czy do wypieków.
OdpowiedzUsuńZawsze, jak już pojawiają się śliwki, to kojarzą mi się z nadchodzącą jesienią. Mam nadzieję, że znajdę czas, aby w tym roku przygotować kilka słoiczków takich pyszności :).
W ostatnich latach się przekonałam, że dodanie przypraw do śliwkowych konfitur jest strzałem w dziesiątkę ;)
OdpowiedzUsuń