Kochani dzisiaj zapraszam Was na pyszne śniadanie, a w roli głównej: puszyste drożdżowe ślimaczki z nadzieniem z konfitury malinowej, własnej roboty, z dodatkiem płatków migdałowych i brązowego cukru, podane z gorącym prawdziwym kakao. Hmmm... Przypomniały mi się czasy dzieciństwa, kiedy to mama, która jest mistrzynią w pieczeniu słodkości, robiła nam gorące bułeczki z ciasta drożdżowego. Doskonale też pamiętam, że jako dziecko uwielbiałam formować wraz z tatą ludziki z ciasta drożdżowego, dolepiać ręce, nogi, oczy i guziki z rodzynek. To była frajda!
Zapraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć! Dziękuję, za komentarz. Bardzo mi miło, że tutaj zaglądasz.
Pamiętaj, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na jego publikację na tej stronie, jak i twojego nicku- użytkownicy z kontem google.