Drożdżowe ze śliwkami!

Chodziło za mną ciasto ze śliwkami, takie bardzo domowe, po wizycie na ryneczku miałam do wyboru albo śliwki typu węgierki, bądź małe renklody. Wymyśliłam sobie, że przygotuje drożdżowe ciasto z połączeniem tych dwóch rodzaju śliwek. Bardzo dawno już nie piekłam drożdżowego ciasta, ze względu na dietę, ale raz na jakiś czas trzeba spróbować i zjeść to na co ma się ochotę bo inaczej człowiek chodzi i podjada mnóstwo innych rzeczy hehehe. Mąż w domku, więc tym bardziej okazja do pyszności na stole. Ciasto drożdżowe bardzo lubię przygotowywać i uwielbiam ten zapach kiedy się piecze, czuć w całym mieszkaniu i pewnie na korytarzu, że w domu piecze się ciacho. W ogóle mam zawsze takie wyobrażenie, że w domu w którym piecze się ciasta drożdżowe muszą mieszkać fajni i mili ludzie. Zapraszam Was zatem na kawałek ciepłego drożdżowego ze szklanką mleka.

Dzień dobry łobuziaki!

;-)))

PRZEPIS NA CIASTO DROŻDŻOWE:

- 300 g mąki tortowej

- 150 g mąki typ 480

- 2 paczuszki drożdży instant

- 80 g margaryny lub masła

- 130 g mleka

- 110 g cukru

- 1 opak. cukru waniliowego

- 2 jajka z wolnego wybiegu lub eko

- około 15 śliwek węgierek i renklod

WYKONANIE:

Mąkę wymieszaj z drożdżami.

Cukier wymieszaj z roztopionym ciepłym masłem i mlekiem.

Jajka roztrzep trzepaczką.

Wydryluj śliwki.

Mąkę, łączymy, z ciepłym mlekiem, masłem i roztrzepanymi jajkami. Całość wyrabiamy energicznie, mocno pracując dłonią. Ciasto powinno być wyrabiane nie krócej niż 15 minut. I nie oszukuj tutaj, ciasto drożdżowe ma to do siebie, że im dłużej wyrabiane tym jest bardziej puszyste. Ciasto możesz wyrabiać nawet 25 minut. Po tym czasie odstawiamy na 30 do 45 minut w ciepłe miejsce. Ciasto na drożdżach suchych nie wyrasta tak spektakularnie jak na drożdżach świeżych, ale bądź spokojna w piekarniku podwoi swoją objętość, zanim się zorientujesz ;-)

Formę do pieczenia ( ja użyłam średniej), wysmaruj margaryną bądź masłem, wyłóż ciasto, na wierzch powciskaj śliwki pokrojone w ósemki, bądź połówki.

Ciasto wstawiamy do pieca na 1 godzinę i 10 minut, temp. pieczenia 160 stopni.

Pierwsze 40 min piekłam grzanie tylko dół piekarnika, pozostały czas: dół + termoobieg.

Ciasto powinno mieć całe złoty kolor.

Ciasto studzimy- ja to robię w oknie w przeciągu, wtedy szybko stygnie :))))), ku uciesze sąsiadów heheheheh

Wystudzone ciasto posypujemy cukrem pudrem ;-)

To kto podaje talerzyk po kawałeczek? Albo zacny kawałek?

;-))))

Buziaki! Miłego dnia!

Zróbcie koniecznie i dajcie znać jak szybko zjedliście ;-)))