Domowe ciasteczka z ziarenkami, a dokładnie z siemieniem lnianym, pestkami dyni i pokruszonymi pistacjami. Po całym tygodniu bez ciasta, zachciało mi się czegoś słodkiego. Ciasto odpada bo na chwilę obecną jestem sama w domu, więc nie ma opcji, żebym je potem całe zjadła. Ciastka są dobrym rozwiązaniem, pieczemy potem zamykamy szczelnie w puszcze czy porcelanowym słoju i gotowe. Mamy przez tydzień albo i dłużej codziennie coś słodkiego do kawy. I to bez tłuszczu palmowego i spulchniaczy. Ja bardzo lubię piec. Wręcz bym powiedziała, że uwielbiam to robić. Mogłabym być cukiernikiem. Pewnie dlatego, że moja mama bardzo dużo piekła w domu, i zawsze mnie goniła do pomocy. Moja siostra, wolała gotować i sprzątać w domu. A ja właśnie piec, no i nie ma co ukrywać pielić w ogródku, sadzić, przesadzać itd. Wiem, że może to kompletnie nie pasować do mojego charakteru- to pielenie- wydaje się być mega nudne, to ja po prostu lubię kontakt z naturą, dlatego większość rzeczy, które lubię, czy to sportów, są związane z przebywaniem na świeżym powietrzu. Wracając do tematu dzisiejszego posta, ciastka chciałam aby były słodkie i chrupiące. Ale zamiast cukru użyłam miodu, a część mąki zastąpiłam pełnoziarnistą. Ciacha są bardzo smaczne, fajnie chrupią no i te pistacje ukochane ;-)))) na wierzchu. Mniammm
SKŁADNIKI:
- 120 g masła prosto z lodówki
- 120 g mąki krupczatki
- 190 g mąki graham pełnoziarnistej
- 125 g miodu dobrej jakości u mnie spadziowy
- 1 jajo rozmiar L
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- mąka do podsypywania przy rozwałkowywaniu
- pistacje posiekane, pestki dyni, siemie lniane
ponadto: 1 jajko do smarowania, 1 łyżka miodu
Mąkę, proszek do pieczenia, jajko, miód i masło zagniatamy w jednolite i elastyczne ciasto. Owijamy folią i wstawiamy na 15 minut do zamrażalnika.
Po tym czasie wałkujemy na grubość około od 4 do 5 mm. Wycinamy ciastka.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (lub kratce- jak u mnie).
Każde ciastko smarujemy roztrzepanym jajkiem, układamy ziarenka, ponownie delikatnie smarujemy jajkiem. Na każde tak przygotowane ciastko, na sam środek dajemy po 2- 4 krople miodu. Dzięki temu powierzchnia ciastka ładnie się skarmelizuje, ziarenka przykleją się do ciastka, a samo ciacho będzie fajnie chrupiące.
Ciastka pieczemy w temperaturze 165 stopni C, grzanie dół i termoobieg.
Mi wyszło 1,5 blachy ciasteczek.
Ciastka studzimy całkowicie na kratce.
Smacznego!
Smacznie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają naprawdę fajnie! Czasem dobrze wziąć z domu coś słodkiego, co wyszło spod naszej ręki :)
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
Miód zamiast cukru i mąka razowa zamiast zwykłej to zmiany, które uwielbiam. I tak samo jak Ty mogłabym być cukiernikiem, chociaż chyba takim bardziej nietypowym, bo "bezcukrowym" :D Z chęcią wpadłabym na te Twoje ciacha, ale niestety mam za daleko :(
OdpowiedzUsuń