czerwca 14, 2017

WYGRAŁAM BLOGGER FOOD FESTIVAL 2017r !!!




Ten weekend był pełny pozytywnych emocji i niezapomnianych wrażeń. Miałam ogromną przyjemność wziąć udział w Blogger Food Festival, organizowanym w ramach Święta Miasta Bydgoszczy 2017 roku.

W ramach tego festiwalu, został zorganizowany konkurs dla blogerów kulinarnych, jury w składzie:


Rafał Godziemski (właściciel restauracji „Memo”),

 Marcin Szukaj (właściciel restauracji „Kuchnia”, „Kuchnia Bar & Restaurant”, „Bulwar Bistro”), 

dr Józef Sadkiewicz (właściciel Akademii Kulinarnej), 

Monika Gwiazda (doradca kulinarny), 

Wojciech Grześkowiak (szef kuchni Pałacu Lubstroń),

 Dawid Budzich (uczestnik programu MasterChef, Ambasador marki Philipiak Milano, Ambasador marki Smak i Zdrowie)



Zadaniem uczestnika konkursu było przygotowanie 3 dań:


- przekąski  (z wykorzystaniem produktu głównego od Partnera Produktowego - Prosiaczek)

- przystawki (z wykorzystaniem produktu głównego od Partnera Produktowego - Abramczyk)

 - dania głównego  (z wykorzystaniem produktu głównego od Partnera Strategicznego - Carrefour)

Na wszystkie dania mieliśmy wyznaczony czas 2 godzin, i trzy wejścia do spiżarni po 5 minut każde.


Jury oceniało:


Pkt

1-10 – Prezentacja potrawy

1-10 – Wrażenie ogólne

1-10 – Techniki użyte w przygotowaniu

1-10 – Proporcjonalność elementów

1-10 – Estetykę wykonania Dania końcowego

1-15 – Smak potrawy

1-10 – Kolorystyka

1-10 – Zestawienie smakowe produktów

1-10 – Prawidłowy dobór dodatków

1-10 – Doprawienie zachowujące smak własny surowca

1-10 – Stopień trudności wykonania potrawy.

1-10 –Innowacyjność, nowoczesność dania

Maksymalna liczba punktów przyznanych przez jury degustacyjne to 125.

3. Jury techniczne oceniać będzie:

Mise en place

1-5 – Przygotowanie produktów i sprzętu;

1-5 – Podział pracy

1-5 – Czystość pracy;

1-5 – Czystość po zakończeniu pracy

Profesjonalizm pracy

1-5 – Prezentacja uczestnika

1-5 – Prawidłowa technika produkcji.

1-5 – Zużycie produktu

1-5 – Umiejętności organizacyjne.

Maksymalna ilość punktów przyznanych przez Jury techniczne to 40.





Było to dla mnie całkowicie nowe doświadczenie, duży stres ale także i świetna zabawa.

Ale zacznijmy od początku, tu jeszcze ostatnie rozmowy przed rozpoczęciem finału,  z szefem kuchni Memo - Rafałem Godziemskim.




Czas start i zaczęło się, muszę Wam powiedzieć, że pierwsze 30 sekund to był tak duży stres, że patrząc na produkty nie widziałam ich hehehe. Ale potem pomału zaczęłam kompletować składniki do dwóch moich przekąsek.
Tak to wyglądało:









Czas upłynął a my już przy stawisku pracy! Do pomocy miałam uczennicę z bydgoskiej szkoły gastronomicznej ;-)





Na przekaskę postanowiłam przygotować dwa dania:

Chrupiącą z pieca bagietkę, z musem z podsmażanych boczniaków i prażonych orzechów włoskich, podaną z chipsem z boczku, listkiem chryzantemy i połówką czarnego pomidorka.
Druga przekąska to omlet biszkoptowy z lekką sezonową sałatką z arbuzem, mango, fetą, szynką i aromatycznym sosem miętowym.
Przygotowanie omleta i musu okazało się wyzwaniem, kiedy białka musiałam ubijać ręcznie a na prażone orzechy i bagietkę musiałam sporo czekać. Z każdą chwilą stresowałam się bardziej, że czas ucieka a ja ciągle w lesie, w rezultacie przekąskę podaję ostatnia do oceny jury.








Przekąskę mam wydaną, oddycham z ulgą!

Uffff! Lecimy z przystawką, którą postanowiłam zrobić dość ambitnie, i wiedziałam, ze zajmie mi więcej czasu niż danie główne, dlatego obroty podkręciłam podwójnie. Trudnością było dla mnie to, że miałam do dyspozycji tylko dwa pola grzewcze, a danie wymagało działania na cztery "fajery", ale dałam radę! ;-)))


Przygotowuję pomarańczowo- kremowe risotto, które podałam z krewetkami w sosie z szalotką, czosnkiem, imbirem, chili i suszonymi pomidorami, zwieńczone nutą cytrusową. Całe danie podałam z miętowo-kolendrowym pesto z zielonego groszku i sosem malinowo-rabarbarowym z chili. 
Z tego dania byłam bardzo zadowolona.

I zostało mi ekstrymalnie małe czasu na przygotowanie dania głównego!





Wszytko pod czujnym okiem jury!















Przystawka prawie gotowana, kończę wykładanie i gnam do jury!





Danie główne robię bardzo szybko, przygotowuje moje ukochane puree z kalafiora, przepis zdradzałam Wam już na blogu! Kurczaka w liomonkowej odsłonie. Uwielbiane przeze mnie szparagi zielone, które mogę jeść o każdej porze dnia. Jestem pewna, że wyjdą mi dobre, bo robiłam je mnóstwo razy. I takie wychodzą są pięknie zielone, i prezentują się na talerzu, tak jak chciałam. Z kurczakiem miałam małe problemy, ale pokonałam kryzys i kurczak, jest soczysty. Całość wieńczy karmelizowana morela w miodzie, maśle i odrobiną sok ze świeżo wyciśniętej pomarańczy. Całość dania podaję z sosem morelowo, pomarańczowo- miętowym. 


Kończę wykładać dania na talerze i serwuję jurorom.

Uffff! Najszybsze dwie godziny w moim życiu!



 Po zrobieniu całości byłam bardzo zadowolona z siebie, że wykonałam zamierzony plan, chociaż częściowo i tak zrewidowałam swoje pierwotne założenie ;-))
Na zdjęciu nie ma tylko jeszcze mojej bagietki z musem, ale ktoś po prostu ją zjadł ;-)))




Na tym zdjęciu nikt z Nas nie wiedział jeszcze kto zwyciężył, to było chwilę przed wejściem na scenę i ogłoszeniem wyników. Ja kompletnie nie stawiałam się w roli faworyta, więc byłam na totalnym luzie i zadowolona z siebie, że mogłam w takim wydarzeniu wziąć udział.



Ostatnie rozmowy z szefem kuchni przed wejściem na scenę.










Moment ogłoszenia wyników! To był jeden wielki szok, zdziwienie i niesamowita radość, która trwa jeszcze do dzisiaj.
To nieocenione wyróżnienie, to cała masa dobrej energii i wiary, w to, że to co kocham ma sens!
Bo ja uwielbiam gotować ;-))))


Podziękowałam każdemu z uczestników za wspólną zabawę! ;-))



Ciepłe słowa i uściski od jury!

Wynik był jednomyślny! Co oznacza, że każdy z członków jury wskazał na moje dania ;-))))))
No czy to nie jest SUPER!!!!!!!!!!
















Niezapomniany dzień!

Niezapomniane chwilę!

Dziękuję z całego serca jury!

Dziękuję mojemu Lubemu, że był ze mną i mnie dopingował! ;-)))

;-))))





10 komentarzy:

Cześć! Dziękuję, za komentarz. Bardzo mi miło, że tutaj zaglądasz.
Pamiętaj, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na jego publikację na tej stronie, jak i twojego nicku- użytkownicy z kontem google.

Copyright © 2017 SMYKWKUCHNI